6.05.2017

Dzikie serca

Hej, hej!
Co tam u Was kochani? Jak po majówce? A może ktoś z Was pisał matury, jak poszło? *dla tych co jeszcze mają ich trochę przed sobą, bowiem były dopiero dwa dni powodzenia! Może wcześniej nie pisałam na blogu. ale i tak trzymam za Was kciuki!* Ja osobiście byłam na wyjeździe, ale już do Was wracam i to z nowiutką recenzją. Miłego czytania :D


Autor:  Suzanne Young
Tytuł:  Dzikie serca
Liczba stron : 264
Tłumaczy:  Jarosław Irzykowski 
Ocena: 9/10 


"A ja myślę sobie, że może wszystko się ułoży. Kiedy jest tyle miłości, wszystko musi się jakoś ułożyć."

Brooks Academy to szkoły dla uczniów wyrzuconych z innych placówek. Nie chodzą tam grzeczne dzieciak, ale nie znaczy to, że są one złe, większość z nich po prostu się pogubiła. Niektórym życie dało w kość, inni mieli po prostu dość tego co aktualnie się u nich działo. Savannah również chodzi do tej szkoły. Życie bez dwóch zdań jej nie oszczędzało, ale ona sama stara się dawać radę. Mimo, że rozsypało się na milion małych kawałków, a jej serce jest roztrzaskane nie daje za wygraną. Matką ją opuściła, ojciec pije, a ukochany brat jest chory. Dziewczyna na szczęście ma grubą skórę, nie pozwala sobie upadać. Walczy ona, ale już nie dla siebie, tylko dla ukochanego niepełnosprawnego brata, który jest dla niej wszystkim. Nie wpuszcza ona obcych do swojego życia, tkwi ona w swojej najgorszej wersji piekła. Kiedy w jej życiu pojawia się Cameron coś zaczyna się zmieniać, chce on zburzyć mur, którym od lat otacza sie Savvy. Tylko czy dziewczyna mu na to pozwoli? Czy da mu szanse pojawić się w jej już i tak bardzo ciężki i pokręconym życiu? Czy ta znajomość ją odmieni?

"Dzikie serca" to kolejna młodzieżówka, ale bez dwóch zdań jest to jedna z lepszych książek jakie można w tej chwili z tej chwili przeczytać jeżeli o młodzieżówki chodzi. Historia Savvy i Camerona nie jest typowym romansem, nie jest to też lektura o kolejnym bad boyu, który rozkochuje w sobie dziewczynę z dobrego domu. Jest to tak jak to już sam tytuł wskazuje opowieść o dwóch dzikich sercach. O dziewczynie, która ma od lat pod górkę, zmaga się z wieloma problemami, której życie kilka lat temu posypało się na kawałki i do dziś nikt go nie poskładał, a wręcz przeciwnie nowi ludzie wciąż je demolują i o chłopaku, który tego bałaganu się nie boi, a wręcz przeciwnie chce ją lepiej poznać i pomóc jej uprzątnąć cały ten bałagan, który ją spotkał.

Suzanne Young na jedynie 264 stronach dała radę zamieścić piękną, mądrą, wzruszająca i wstrząsająca opowieść. Nie chce pisać za dużo o fabule bowiem mogłabym zdradzić zbyt wiele, a nie o to chodzi. Ja chce po prostu zachęcić do sięgnięcia po tę pozycje, bo uważam, że naprawdę warto. Osobiście wiem, że jeszcze pewnie sięgnę po nią, bo jak dla mnie warto nie tylko ją przeczytać, ale też do niej wrócić. 


Różnorodni bohaterowie, wartka i wciągająca akcja- to właśnie jest książka "Dzikie serca". Nie jest to pusty romans a książka z przesłaniem, którą gorąco polecam! Naprawdę warto dac jej szanse, nie jest to kolejna młodzieżówka, których jest już wiele na półkach. Ta jest inna, mimo, że fabuła kręci się wokół ludzi młodych, to oni musieli dorosnąć dużo szybciej, są dojrzali duchem i to właśnie sprawia, że ta pozycja ma w sobie tyle emocji, wydaje mi się, że jest to jedna z tych rzeczy, która ją wyróżnia. Polecam serdecznie przeczytać!

Za książkę bardzo dziękuje wydawnictwu Feeria Young :) :


Książka bierze udział w wyzwaniu:
Przeczytam 52 książki 

I co? Jak podoba się recenzja?Może ktoś z Was miał już okazje zapoznać się z tą pozycją?? Piszcie swoje wszystkie odczucia w komentarzach!
Do posta!~ Nataliaaa