27.04.2016

"Program"

Witajcie kochani! Tym razem zapraszam Was na recenzję niesamowitej, ostanie już niestety części serii "Program".


Piosenka na dziś:


1 część>>> "Plaga samobójców" , 2 część >>> "Kuracja samobójców"

Autor : Suzanne Young
Tytuł: Remedium  
Premiera: 13 kwietnia 
Liczba stron : 432
Cykl: Program
Tłumaczy:Andrzej Goździkowski
Ocena 10/10 
Ocena serii: 9.3/10
Ulubiona część: "Plaga samobójców" 



"Staraliśmy się na nowo złożyć w jedną całość różne fragmenty nas, udając przy tym, że nie widzimy, jak bardzo jesteśmy pogruchotani w środku."

Quinlan McKee to siedemnastolatka, która jest sobowtórem. Dziewczyna ma niezwykły dar pocieszania ludzie, którzy utracili swoich bliskich. Wciela się ona w zmarłych nastolatków by ich rodziny mogły pogodzić się z ich śmiercią. Quinlan jest naprawdę bardzo dobra w tym co robi, ale i tak już nie raz spotkała się z tym, że ludzie patrzyli sie na nią jak na potwora kiedy ona tylko chciała pomóc inny. Mimo wszystko to nie jest  największy problem w jej pracy. Jest nim  raczej to, że jej własne wspomnienia zaczynają się jej mylić ze wspomnieniami osób, które odgrywa czy, że  niektóre po prostu traci.

Seria "Program" była jedną z lepszych jakie czytałam. Autorka stworzyła świat, który totalnie mnie pochłonął. Fabuła i pomysł jaki miała zarówno na "Plagę samobójców" jak i "Kurację samobójców" był świetny, trochę mroczny, ale bardzo ciekawy i nowatorski. Bohaterowie (James i Sloane) stali się jedną z moich ulubionych par, a tym samym James jednym z moich ukochanych książkowych postaci męskich. Myśląc o trzeciej części miałam nadzieję, że będą to dalsze losy bohaterów z "Programu". Tak się jednak nie stała, ale kompletnie nie mogę powiedzieć, że jestem z tego powodu niezadowolona. Ba myślę wręcz, że to co znalazłam w "Remedium" jest najlepszą odpowiedzią a zarówno kopalnią pytań jaką mogłam znaleźć w trzeciej a tak naprawdę zerowej części kultowej serii "Program"!

Quinlan dopiero co wróciła ze zlecania a już za namową ojca wybiera się na kolejne. Tym razem ma zostać sobowtórem Cataliny Barnes. Dziewczyna nie ma pojęcia jaka była przyczyna jej śmierci, lecz wie, że tym razem jej praca będzie jeszcze bardziej nietypowa. Ma ona pomóc nie tylko rodzinie zmarłej lecz i jej chłopakowi. Mimo, że wiem, że przywiązywanie się do klientów jest surowo zabroniona to pomiędzy nią a chłopakiem Cataliny rodzi się więź. Gdyby tego było mało dowiaduje się ona, że śmierć Cataliny to nie był przypadek a być może i wynik epidemii samobójstw.

Z wielkim zniecierpliwieniem oczekiwałam momentu gdy cudowna zerowa część "Programu" trafi w moje ręce. Kiedy to już nastąpiło a ja miałam chwilę by zagłębić się w lekturze odkryłam, że po raz kolejny dane mi jest przeczytać coś genialnego- bo tak właśnie opisałabym jednym słowem "Remedium" genialne!

W tej części Pani S.Young zabiera nas do świata przed epidemią gdzie można spotkać sobowtóry. Głowna bohaterka dzięki swojej pracy jest dość nietypowa, ale od razu przypadła mi do gustu. Mam wrażenie, że Quinlan to  perfekcjonistka, która chce pomagać ludziom, ma dobre serce i jest bardzo odważna. Osobiście uważam, że ten pomysł na fabułę jest świetny i mega ciekawy. Nigdy się z czymś takim jeszcze się nie spotkałam a to oczywiście kolejny wielki plus. Język i styl piania autorki jest tak samo dobry jak w poprzednich dwóch częściach. Nie brakuje tutaj momentów gdzie można się pośmiać ani takich, które łapią za serce czy wprawiają w osłupienie. W tej części można dowiedzieć się kilku nowych rzeczy dotyczących poprzednich tomów, ale zarówno w głowie pojawiają się kolejne pytania.

Każdy kto dał się oczarować "Pladze samobójców" czy "Kuracji samobójców" koniecznie powinien sięgnąć również i po tę część! Ja nigdy nie ukrywałam, że obie te książki bardzo przypadły mi do gustu i kiedy tylko mogę polecam zapoznać się z tą serią każdemu! Jest ona mroczna, ale ma przekaz, który naprawdę warto odkryć. "Remedium" ani trochę nie odstaję od swoich poprzedniczek, jest tak samo świetną i ciekawą lekturą. Zmienili się tutaj co prawda bohaterowie (nie wszyscy!), ale styl pisarki i ciekawa fabuła wciąż ta sama. Jedyne czego żałuje to, że jest to już ostatni tom "Programu" bo seria ta bardzo mi się podobała i wiem, że jeszcze nie raz do niej wrócę! Naprawdę gorąco polecam się z nią zapoznać. Ja z całym cyklem spędziłam kilka cudownych wieczorów, teraz i wy dajcie się porwać! Mega polecam!

Za książkę bardzo dziękuje wydawnictwu Feeria Young :) :

Książka bierze udział w wyzwaniu:


Oraz:
Przeczytam 52 książki.



Bardzo chciałam żeby recenzja oddała wszystkie moje emocja i pokazała Wam jak bardzo ta pozycja przypadła mi do gustu. Ma nadzieję, że udało mi się to osiągnąć i że posta się podoba. Oczywiście piszcie w komentarzach co sądzicie  o tym wpisie i książce!:)

Do posta~ Nataliaaa :)

22.04.2016

Cecelia Ahern

Witajcie kochani! Egzaminy na szczęście już za mną, przyznam, że trochę się nimi stresowałam, ale na szczęście z tego co patrzyłam wyniki nie będę najgorsze (oprócz matematyki, ale ona jest istnym złem więc się nie liczy!). Teraz tak jak pisałam mam zamiar powrócić na bloga i pisać częściej! :D Tym razem zapraszam na recenzję książki po której spodziewałam się czegoś trochę innego :)

Piosenka na dziś:




Autor : Cecelia Ahern 
Tytuł: Kiedy Cię poznałam 
Liczba stron : 416
Ocena 7/10 

"Żeby pofrunąć, trzeba najpierw oczyścić skrzydła z gówna. Pierwszy krok: rozpoznać, co jest gównem. Zrobione".

Po świetnym "Ps. Kocham Cię" i genialnej "Love, Rosie" spodziewałam się, że i tym razem uda się Pani C.Ahern mnie zachwycić. Jej książka "Kiedy Cię poznałam" ma nie banalny tytuł oraz naprawdę ciekawa okładkę. Tylko czy to wystarczyło by znowu skraść moje serce? Niestety raczej nie, czegoś tu jeszcze zabrakło.

Jasmin uwielbia swoja prace. Lubi to co robi i zawodu by najchętniej nie zmieniała. Niestety nie wszystko idzie po jej myśli. Los postanawia zagrać na jej nosie a Jasmin zostaje zwolniona. Wszystko było by okej gdyby mogła ona od razu zacząć szukać nowej pracy, problem tylko w tym, że nie może tego zrobić. Oczywiście to niej jest tak, że teraz została ona sama i nie ma gdzie się podziać i komu ofiarować swój wolny czas. Ma ona ukochaną siostrę (chorą na zespół Downa), która jest bardziej samodzielna niż wszyscy w okół mogliby się spodziewać oraz tatę, z którym spotyka się dość często no, ale ile można? Na przeciwko niej mieszka nijaki Matt Marshall, prezenter stacji radiowej, którego z całego serca nienawidzi. Kiedy los sprawia, że on zostaje zawieszony w swojej pracy ich życie spotyka się w podobnym punkcie. Każde z nich ma inne problemy, każdy ma na swojej drodze inne przeciwności, ale za to wspólnie odkrywają, że są dla siebie doskonałym wsparciem i wzajemny oparciem w ciężkich sytuacjach. Co z tego wyniknie? 

Fajna, lekka historia, ale niestety nic specjalnego. "Kiedy Cię poznałam" to najsłabsza książka tej autorki jaką do tej pory miałam okazję czytać. Wcześniejsze pozycje (czytałam "Love, Rosie" i "PS. Kocham Cię") nie było tylko kolejnym romansidłem, ale mądrymi i pięknymi książkami, ta niestety niewiele wniesie do mego życia. 
Nie mogę powiedzieć, że jest to zła pozycja, bo tak nie jest, po prostu po ten autorce spodziewałam się czegoś więcej. Lepszej fabuły i większego przekazu. Czytało mi się ją przyjemnie, była naprawdę niezła pod względem technicznym. 
Bohaterowie stworzeni przez panią Ahern to jak zwykle ciekaw postacie, dobrze wykreowane Są to zwykli ludzie i to właśnie bardzo lubię w powieściach tej autorki. Pisze ona o sprawach, które mogą nie raz dotknąć każdego z nas. 

Mimo, że tym razem nie do końca została zadowolona moje czytelnicza dusza to nie oznacza, że nie będę czytać już żadnych książek tej autorki. Myślę, że wręcz przeciwnie. Mam wielką ochotę sprawdzić czy tamte genialne pozycje to tylko jednorazowy uśmiech od losu czy może po prostu tym razem autorce podwinęła się noga! Jeżeli chodzi o "Kiedy Cię poznałam" to myślę, że jest to książka warta uwagi, ale przed jej przeczytaniem nie należy się nastawiać na wielkie dzieło literackie. Jest ona co prawda dobra, ale na pewno nie wybitna.


Książka bierze udział w wyzwaniu:

Oraz:
 Przeczytam 52 książki. 


Mam nadzieję, że recenzja się podoba. Piszcie w komentarzach swoje opinie dotyczące tej książki i oczywiście autorki! :)
Do posta~ Nataliaaa

12.04.2016

Podsumowanie MARCA!

Witajcie kochani! Dzisiaj zapraszam na podsumowanie miesiąca (które tak, tak wiem powinno być już jakiś czas temu)! :)

Na początku piosenka, która mam nadzieję umili Wam czytanie posta:



1.Podsumowanie książkowe:
7.Baśniarz (400 str)

Łączna ilość przeczytanych stron 1253 (4 przeczytane książki)

Ilość przeczytanych przeze mnie pozycji w marcu nie jest jakaś powalająca, ale na szczęście jest lepsza niż w lutym! :)

2.Książka, która podobała mi się najbardziej:
W tym miesiącu miałam okazje czytać tylko takie książki, które mi się podobały, ale jednak tym razem tą najlepszą okazała się być  niedawno wydana nowości wydawnictwa Feeria Young czyli "Zdrada"! 
Recenzja "Zdrady" <<< klik! :D



Książka ta jest drugą częścią serii "Niezwyciężona". Śmiało mogę przyznać, że jest to jedna z najlepszych kontynuacji jakie czytałam. Jest ona też lepsza od swojej poprzedniczki (co nie oznacza, ze "Pojedynek" nie jest fajny :)). Jest ona naprawdę ciekawą pozycją i do tego ma zakończenie, którego myślę nikt się nie spodziewał! Warto się zapoznać zarówno z "Pojedynkiem" jak i "Zdradą". Obie części są naprawdę interesująca! Myślę, że jeżeli tylko da się tej serii szanse to bez większego problemu podbije ona serce każdego czytelnika tak jak podbiła moje! Polecam :) 

3.Książka, która mnie zawiodła:
Na szczęście w tym miesiącu udało mi się nie przeczytać żadnej książki, która by mnie zawiodła :)

4.Film miesiąca:
Podczas moich ferii zimowych (czyli już trochę temu) postanowiłam sobie zrobić maraton z filami Harrego Pottera. Pewnie co niektórzy z Was wiedzą, że niestety, ale nie dałam rady przeczytać serii Pani J.K Rowling o tym samym tytule. Zaczęłam, ale pierwsza część zanudziła mnie tak bardzo, że musiałam przerwać czytania. To oczywiście nie oznacza, że historia nie jest ciekawa! Wszystkie filmy z serii uwielbiam, ale oglądałam je po kolei bardzo, bardzo dawno temu, dlatego też postanowiłam zrobić sobie maraton! 
Tym razem filmem miesiąca nie będzie jeden film a właśnie cały cykl!:
Opis:
Jest to seria ośmiu brytyjsko-amerykańskich filmów fantasy powstałych na podstawie cyklu powieści brytyjskiej pisarki J.K. Rowling również zatytułowanej Harry Potter.W główne role wcieliła się trójka (z początkiem produkcji pierwszego filmu) nastolatków: Daniel RadcliffeRupert Grint i Emma Watson. Zagrali oni Harry’ego Pottera oraz jego dwóch przyjaciół, Rona Weasleya i Hermionę Granger – uczniów Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Wielowątkowa fabuła filmów skupia się przede wszystkim na walce z największym czarnoksiężnikiem na świecie, Lordem Voldemortem oraz przyjaźni wyżej wymienionej trójki,  


Mogłabym się teraz rozpisać nawet myślę na 1000 słów jaki ten film jest dobry i ile ta seria ma zalet, ale myślę, że lepiej będzie ją po prostu obejrzeć! Aktorzy zagrali mistrzowsko od pierwszej do ostatniej części. Ekranizacja jest zrobiona wręcz idealnie, nic jej nie brakuje a efekty specjalne są powalające.

 Harry Potter to nie tylko "dobry film", jest on przede wszystkim mądry i uczący. Naprawdę warto go obejrzeć, a jak ktoś już go widział to niech zrobi to jeszcze raz!
Cudowna seria z przepięknym przekazem!

5. Inspiracyjny kolaż:

Tak przy okazji kolażu zapraszam Was serdecznie na mojego INSTAGRAMA  https://instagram.com/book.girl13/ :)


6.Odkrycie miesiąca:
W marcu odkryciem miesiąca będzie koncert! W sumie to nie konkretny koncert, ale całe tour a dokładnie Young Stars on Tour (Bars and Melody)!
YSoT 2016 to przecudowne wydarzenie gdzie za jednym zamachem można zobaczyć ( a dokładnie jeżeli dobrze policzyłam) 9 artystów oraz youtuberów. Wszyscy artyści są bardzo młodzi i utalentowani. Śpiewają muzykę, która nie każdemu się spodoba (mi akurat bardzo przypadła ona do gustu! :D), ale wiem, że wielu ludzi ją polubi jeżeli tylko da temu popowi w ich wykonaniu szanse. Ja polubiłam i to nawet bardzo!
Ogólnie bilety jak na takie mega wydarzenie nie są drogi, bo normalny kosztuje 79 zł a M&G (gdzie można spotkać wszystkie gwiazdy tour)  300zł. Moim zdaniem bardzo się opłaca zafundować taki koncert, można na nim posłuchać super muzyki i naładować sie pozytywną energią :)

(Lewy górny róg zdjęcie z Bars and Melody, po prawej z Jeremim Sikorskim, w lewym dolnym rogu z Remikiem, na środku z Sylwią Lipką a z prawej z Sylwią Przybysz <3 :D)

Ja na koncert wybrałam się razem z koleżanką (jej blog<<< kilk). Niestety nie miałyśmy biletów M&G, ale dzięki naszej wytrwałości i chęci udało nam się spotkać większość gwiazd Young Stars, youtuberów oraz Bars and Melody! Zrobiłyśmy to dzięki temu, że już  ok 6.30 jechałyśmy pod hotel, w którym się zatrzymali. Tam stałyśmy około 4 może nawet 5 godzin, ale to się naprawdę opłacało! Pod hotelem było z nami kilka dziewczyn, atmosfera była ekstra dzięki czemu te kilka godzin spędziłyśmy naprawdę przyjemnie. Udało nam się zrobić zdjęcia, zgarnąć autografy i zamienić ze wszystkimi parę słów! Musze również przyznać, że za każdym razem jak patrzę na te zdjęcia to moja twarz mimowolnie się uśmiecha, to było naprawdę coś ekstra! Polecam każdemu taki wypady, za równo na koncert jak i pod hotel :D

(Kolaż zdjęć z youtuberami, a w prawym dolnym rogu z moim ulubionym prezenterem radiowym Jokerem <3 :D (prawy góry róg to ja i moja koleżanka Patrycja  :)) )

7.Piosenka miesiąca:



Mam nadzieję, że moja podsumowanie się podoba! A jak tam Wasz marzec? Koniecznie piszcie w komentarzach  :)
Do posta~ Nataliaaa