Witajcie kochani! Dzisiaj po małej przerwie zapraszam Was na nową recenzję :) Mam nadzieję, że się Wam spodoba, piszcie w komentarzach co o niej myślicie!
Korzystając z okazji pragnę życzyć wszystkim udanych wakacji, bo pewnie jak już wiecie jutro jest zakończenie roku szkolnego :D
Autor : Victor Dixen
Tytuł: Fobos
Liczba stron : 455
Cykl: Fobos
Tłumaczy: Eliza Kasprzak-Kozikowska
Ocena 8/10
niepostrzeżenie,
bezgłośnie,
w poczuciu słodkiej iluzji, że nikt na Ziemi nie może mnie zobaczyć."
Léonor jest sama. Jako mała dziewczynka została porzucona przez rodzinę. By móc przeżyć pracowała w fabryce psiej karmy, a teraz ma okazję stać się gwiazdą. Zawsze marzyła by być kimś więcej i teraz dzięki programowi Genesis może swoje marzenia spełniać. Razem z pięciom dziewczynami i sześcioma chłopakami ma ona wyruszyć na podbój Marsa, zakochać się i przyczynić się do założenia nowej populacji. Czy jej się uda?
Léo w końcu ma szanse wyrwać się ze swojego nudnego życia i to dosłownie. Razem z 11 osobami została wylosowana do niesamowitej misji i jednocześnie programu rozrywkowego. Przez dwanaście miesięcy razem z resztą była szkolona w dolinie śmierci, tak aby mogli wszyscy razem założyć nową kolonie, pierwszą poza ziemią, bowiem lecą oni na Marsa. Podczas podróży codziennie będą odbywać się 6 minutowe randki w kuli spotkań. Każda dziewczyna będzie miała szansę lepiej poznać, każdego chłopaka i na odwrót. Léo ma nadzieję podczas lotu odnaleźć miłość swojego życia i zdobyć jak największy posag, tak by móc prowadzić dostanie życie na Marsie. Mimo, że przed wylotem w jej głowię pojawiają się sprzeczne myśli to Léo nie odpuszcza, bo w końcu nie ma nic do stracenia i wsiada na pokład. Tylko czy to była dobra decyzja?
Z opisu "Fobos" można bez najmniejszego problemu wywnioskować, że jest to książka, która zaliczać będzie się do romansów. Nic bardziej mylnego!
Od pierwszej strony zauważył coś świetnego, a mianowicie, że zarówno opis, okładka jak i treść pozycji pasują do siebie idealnie! Naprawdę już dawno nie miałam do czynienia z tak dokładnym i dobrze dobrym połączeniem. Muszę też wspomnieć o tym, że okładka jest zachwycająca i na pewno będzie ona jedną z moich ulubionych.
Książka Victora Dixena ma innowacyjną fabułę, z którą się nigdy wcześniej nie spotkałam. Jest ona dobra, ciekawa i wciągająca. Jest to romans, ale nie taki typowy gdzie czytamy o miłości dwojga bohaterów. Ten jest zdecydowanie bardziej skomplikowany i w sumie na miłości się nie opiera. Bardziej powiedziałabym, że jest to książka przygodowa.
Rozdziały są pisane z dwóch stron- twórców programu Genesis oraz szczęściarzy, którzy lecą na Marsa. Jest to naprawdę dobry zabieg, dzięki niemu książka jest jeszcze ciekawsza. Co prawda trochę to ogranicza wyobraźnię czytelnika, ale jednocześnie ujawnia kilka naprawdę istotnych faktów dla fabuły.
Dawno nie czytałam tak złożonej książki jak "Fobos". Jest to dobra pozycja, z kilkoma małymi niedociągnięciami, które w sumie nie mają zbyt dużego znaczenia. Nie jest to jedna z tych książek, które czyta się szybko, ale na pewno można ją zaliczyć do tych, które pochłaniają jak czarna dziura. Kiedy zaczynałam czytać to potem było mi ją ciężko odłożyć na półkę.
Myślę,że z czystym sercem mogę każdemu polecić tą pozycję (tym bardziej, że jest to debiutancka książka Victora Dixena!). "Fobos" to dobra pierwsza część, ale przyznam szczerze, że mam nadzieję, że autor wykorzysta swój potencjał i kolejna część będzie jeszcze lepsza. Jeżeli chodzi o tę to gorąco polecam się z nią zapoznać!
Książka bierze udział w wyzwaniu:
oraz:
Przeczytam 52 książki Do posta :D~ Nataliaaa